Wszystko przemija jak cień,
po przejściu którego ni śladu, ni ścieżki,
tylko szum rozbijający powietrze.
Trudno poznać ludzkie tajemnice,
jeszcze trudniej zrozumieć źródła bez wody
i obłoki ciemności zachowane.
Nadzieja bezbożnego jest jak perz.
Pamięć jednodniowego gościa,
która uleżała się dostatecznie.
Ledwo narodziwszy się, wnet być przestajemy,
popatrz, niebo płacze.
0 komentarze:
Prześlij komentarz