czwartek, 5 lutego 2009

Drzazgi przeszłości

Zapomniane refreny szczęścia
obudzone jednym ruchem skrzydeł
bez litości mówisz - nienawidzę

uczucia można czasem oswoić
łzami nie nakręcisz nic prócz smutku

Wściekłość podaje ramię łagodności
w jednej ręce kwiat w drugiej kamień
ściska mi gardło
oczy zasłaniam rondem kapelusza

Kiedyś oderwę się od ziemi i naprawdę odfrunę
pozostawiając ulubiony szal i szminkę
moje płuca nie będą już śpiewały
pogubione słowa wyprostują labirynty myśli

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Utwór niezwykle przemyślany, głęboki. Sprawia wrażenie, iż autor próbuje przekazać czytelnikowi pewne zasady, tchnąć w niego nowe uczucia, pobudzić do głębokiej analizy i konsekwencji czynów. Dzięki ujęciu kilku istotnych w życiu ludzkim wątków stawia utwór na równi z psychoanalitycznymi tekstami przeznaczonymi dla "młodych", zagubionych, inteligentnych. Nierozerwalnie z powyższym, w utworze wyczuwa się obecność anioła, którego twórca postawił w roli narratora.

Anonimowy pisze...

Nic w życiu nie dzieje się przypadkiem...cudnie odebrałaś wiersz...u mojej babci Danieli zewsząd patrzą anieli...pozdrawiam Emilko:)

Prześlij komentarz

 

Designed by Simply Fabulous Blogger Templates Tested by Blogger Templates