Czasem mam wrażenie
że czytasz mi w myślach
irytuje mnie ta nieufność
opieram czoło na rękach
dębowy stół wciąż
w tym samym miejscu
widzę jak biegasz po łąkach
uczysz dzieci stawiać pierwsze literki
śmiejesz się z plamy atramentu
lniany obrus dawno
rozstał się z mereżką
Puste krzesła jeść nie wołają
uczucie już nie rzuca się w oczy
powszednim dniom brakuje mistyki
na spacerze pytasz
czy odróżnię rybołówkę
od śmieszki
0 komentarze:
Prześlij komentarz