czwartek, 12 lutego 2009

W szalonym młyńcu


Trudno znieść miauczenie kota
pogodzić się z płaczem dziecka
gdy cienie zacieśniają krąg
a z nieba znika ostatni blask

Ból trzyma jak kły dzikiego zwierza
usta drętwieją od wymuszonych uśmiechów
ukradkiem liczę na palcach zdrowaśki

Nieprzerwanie trwa proces karcenia
miłość jest skomplikowanym wymysłem
inność potęguje ciekawość
jak drzwi które nie mają zamka

Mróz wyostrzył myśli jak sople
płatki śniegu pełne litości
trafiają do głuchych uszu

Przerażający spokój wiejskiego zmroku
kładzie się dookoła wyniosłych
jak rząd olbrzymów sosen
człowiek sam sobie jest wrogiem
bolesna ponad miarę rzeczywistość
czkawka ery o której chcę zapomnieć

2 komentarze:

Maria pisze...

W ciszy.. słyszy się swoje myśli, czasem bolesne.. które cieniem się kładą na życie..
Inność potęguje ciekawość..
lecz nie zawsze niezdrową, czasem po prostu ludzką, która chciałaby wiedzieć.. czemu tak życie boli?
Takie jest prawdziwe życie - jak w kołowrocie..

Anonimowy pisze...

Czasem są trudne chwile. Takie naprawdę. Takie niezależne od naszej woli i uczuć. Ile chwil człowiek komplikuje sobie sam? Ile chwil skazują na stracenie inni?
Piękny wiatrak. Pozdrawiam.

Prześlij komentarz

 

Designed by Simply Fabulous Blogger Templates Tested by Blogger Templates