
Zapamiętana fotografia,
która gdzieś przepadła.
Dawno słyszana melodia,
gra pod skórą.
Przeraża wąski tunel.
Brak przystanków i okien.
Niczego już nie ulepszę,
nic dobrego nie spotkam.
A niby wszystko w zasięgu ręki.
Boże.
Twój anioł przytula, gdy płaczę.
Skrzydłem odgania zwątpienie.
Przeciąga na suchą stronę,
gdzie nie byle jak, ani tak sobie.
Jestem niewdzięczna.
0 komentarze:
Prześlij komentarz