Nie raz widziałam łzy
i plecy przygarbione
wzdychałam głośno
życie nie może być tak okrutne
Żywe drzewo bez jednego liścia
tak niewiele ci trzeba
trochę ciepła
Opowiedziałeś mi rano sen
w południe wiosna przyszła
ja śnię
krzyczę na całą okolicę
zasłużyłeś wiem
ale zanieś świeże kwiaty ojcu
i plecy przygarbione
wzdychałam głośno
życie nie może być tak okrutne
Żywe drzewo bez jednego liścia
tak niewiele ci trzeba
trochę ciepła
Opowiedziałeś mi rano sen
w południe wiosna przyszła
ja śnię
krzyczę na całą okolicę
zasłużyłeś wiem
ale zanieś świeże kwiaty ojcu
1 komentarze:
Piękne, chociaż takie smutne. Pozdrawiam. Lucyna Siemińska
Prześlij komentarz