niedziela, 25 stycznia 2009

Bywa i tak

Nadciąga mgła
z leniwym wiatrem
głośno ćwierkają oburzone wróble
odleciały chmarą

Na dolnych gałęziach sosny
czarnogłowe sikorki
cienie gaszą czerwień
na poboczach

Lubię siadać na aksamitnym pniu
pod brzozą
z uśmiechem błąkającym się na ustach
jakby były gałką radia
szukającą właściwej fali

,,we mgle kareta
we mgle koniki...,,

Słońce już siwe i pomarszczone
wcześnie do snu się układa
godziny słodkie
jak maliny
zapach dzikiego laku
wabi i przyzywa

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Designed by Simply Fabulous Blogger Templates Tested by Blogger Templates