
Zaszalałam uwolniłam swoją derkę
niech odpocznie wyprostuje wełnie serce
leży obok
cosik gryzie
bo złorzeczy
że nie uda
że do rana
przez te rzeczy
A warkoczyk
będzie jak ta pensjonarka
i kokardki można przypiąć
niczym parka
Moja panno
kubeł wody
albo sznurek
i zawiśniesz razem z derką
blisko chmurek
niech odpocznie wyprostuje wełnie serce
leży obok
cosik gryzie
bo złorzeczy
że nie uda
że do rana
przez te rzeczy
A warkoczyk
będzie jak ta pensjonarka
i kokardki można przypiąć
niczym parka
Moja panno
kubeł wody
albo sznurek
i zawiśniesz razem z derką
blisko chmurek
1 komentarze:
Pełen humoru i zgrabnie napisany wiersz. Uśmiechnęłam się szczerze przy końcu. A laleczka śliczna! Pozdrawiam.
Prześlij komentarz